Spedycja jest dziedziną gospodarki transportowej, której rozwój w najwyższym stopniu przyczynił się do dzisiejszej, szerokiej dostępności dóbr. Stało się tak dlatego, że dzięki niej, cena transportu, będąca jedną z głównych składowych końcowej ceny produktu zmniejsza się. Czy jednak spedycja, od czasu gdy transport, import i eksport znacząco się rozwinęły, funkcjonowała bez przeszkód.
Podatki i spedycja – trudne współistnienie
Spedycja jest dziedziną gospodarki transportowej, której rozwój w najwyższym stopniu przyczynił się do dzisiejszej, szerokiej dostępności dóbr. Stało się tak dlatego, że dzięki niej, cena transportu, będąca jedną z głównych składowych końcowej ceny produktu zmniejsza się. Czy jednak spedycja, od czasu gdy transport, import i eksport znacząco się rozwinęły, funkcjonowała bez przeszkód.
Rządy państw, by skorzystać na rozwoju nowej branży, sięgnęły po najlepiej sprawdzony sposób nadzoru – podatki
Nie chodziło wyłącznie o generalne pozyskiwanie środków z gospodarki, bowiem rosnący ruch ciężarówek wymagał wzmocnienia oraz rozbudowy dróg. Instytucja myta powoli odchodziła do lamusa, jako nieefektywna i tamująca ruch. Wprowadzono więc podatki.
Już od początku lat 30. XX wieku opodatkowanie spedycji samochodowych zapewniało władzom spore przychody. W Niemczech, spedytor za działalność jednej jednostki transportowej odprowadzał 6400 marek rocznie, czyli wartość dobrego samochodu.
W Belgii przedsiębiorcy płacili podatek od tzw. koni podatkowych (CV), obliczonych na podstawie liczby cylindrów.
Wprowadzano również podwyższone opłaty w przypadku, gdy spedycję wykonywano ciężarówkami używającymi opon innego rodzaju niż pneumatyczne, w trosce o jakość dróg, za których utrzymanie, płaciło przecież państwo. Sprawiło to, że, że przewoźnicy błyskawicznie zrezygnowali z pustaków lub masywów.
Kolejnym sposobem na podniesienie przychodów z funkcjonowania transportu było opodatkowanie paliwa, tak zaczęła. Wielka Brytania w 1921 roku zrezygnowała z podatku od paliwa, jednak gdy pozyskanie nowych funduszy na rozbudowę marynarki wojennej, powróciła do tego podatku w 1928 roku. W 1932 roku wynosiła ona już 8 pensów na litr.
Według danych Ligi Narodów, z tytułu podatków przewoźnicy i spedytorzy zostawili w państwowej kasie Francji 783,8 mln franków szwajcarskich, w Wielkiej Brytanii 979,4 mln, w Niemczech 634,5 mln oraz w Szwajcarii 60,6 mln.
W ten sposób, rozbudowana sieć transportowa opłaciła się nie tylko przedsiębiorcom ale też władzom centralnym. Jednak ponad wszelką wątpliwość transport i spedycja w ogromnej mierze sfinansowały sieć dróg o bardzo dobrej jakości, która umożliwiła powszechną motoryzację.