No i sobie pograli. Występ polskiej reprezentacji na Mundialu w Rosji był tak żenujący, że nawet nie ma sensu dodatkowo pastwić się nad naszymi gwiazdorami. Oni dokładnie wiedzą, że przegrali życiową szansę na przejście do historii. Ten blamaż stał się dla nas dobrym pretekstem do popełnienia kolejnego artykułu na blogu. Okazuje się bowiem, że źle zaprojektowana strona internetowa może do złudzenia przypominać popisy naszych reprezentantów na Mundialu 2018. Oto najważniejsze punkty wspólne.
Spis Treści
Wolne działanie
Polscy piłkarze na mistrzostwach w Rosji zaprezentowali jedną wyróżniającą się cechę: całkowity brak szybkości. Na tle rywali wyglądali tak, jakby mieli do nóg uwiązane worki z gruzem. Byli wolni, nie mieli ani krzty dynamiki, z której wcześniej słynęły nasze skrzydła.
Ze złą stroną internetową jest dokładnie tak samo. Jej wolne działanie jest efektem nieprawidłowej optymalizacji. Na tempo ładowania się strony wpływa przede wszystkim kompresja grafik i zdjęć. Na stronie nie powinny się też znajdować żadne animacje flashowe, które strasznie spowalniają jej działanie. Ślamazarna witryna jest wypisz-wymaluj kopią naszych „Orłów” na Mundialu 2018: nie da się jej oglądać.
Brak pomysłu
Czy ktokolwiek jest w stanie powiedzieć, jaka była taktyka polskiej reprezentacji na Mundial? Chyba nawet najtęższe umysły trenerskie nie podjęłyby się tego zadania. Gołym okiem było widać, że nasi reprezentanci nie mają żadnego pomysłu na grę. Ot, klasyczny schemat: „laga” i do przodu. Tak się dziś nie da grać, a na pewno nie da się wygrywać.
Jeśli ktokolwiek bierze się za projektowanie strony, ale nie wie, jaki ma być cel jej posiadania, to nic z tego nie wyjdzie. Prace graficzne, tworzenie treści i zbieranie tego wszystkiego „do kupy” to efekt wcześniejszej analizy oczekiwań klienta oraz potrzeb jego grupy docelowej. Właśnie dlatego tworzymy mapę strony i dokładnie zastanawiamy się, które elementy są na niej niezbędne, a z których można śmiało zrezygnować.
Brak polotu
Wielu komentatorów ze smutkiem przyznało, że najgorsze wcale nie są porażki Polaków na Mundialu. Tym, co najbardziej nas wszystkich zabolało był fakt, że nikt, w kim nie płynie polska krew, nie będzie pamiętać, że na mistrzostwach wystąpiła nasza reprezentacja. To efekt fatalnego stylu gry, braku zaangażowania i choćby odrobiny finezji. Nikt nie lubi oglądać topornego futbolu, ale nasi piłkarze nie zaprezentowali niczego innego.
Strona internetowa, która została zaprojektowana bez polotu, jest schematyczna, korzysta z nudnych, sztampowych rozwiązań graficznych i gotowego szablonu, również nie zrobi dobrego wrażenia na użytkownikach. Ot, kolejna witryna do zapomnienia. Przez to trudno jest oczekiwać, by strona stała się ważnym elementem budowania wizerunku marki w sieci.
Zero kondycji
Czy też miałeś wrażenie, że polskim piłkarzom po 15 minutach meczu „odcinało prąd”? Trudno to wytłumaczyć, skoro mówimy o profesjonalnych sportowcach, dla których bieganie przez 90 minut nie powinno być wielkim wyzwaniem kondycyjnym. A jednak było. Efekt przyszedł sam. Rywale nas zabiegali, robili co chcieli, a nasi reprezentanci nie mieli siły, by się temu przeciwstawić.
W przypadku źle zaprojektowanej strony internetowej jest bardzo podobnie. Jeśli producent witryny popełni lawinę błędów (zły wybór serwera, brak testów wydajności i stabilności, brak zabezpieczenia przed atakami hakerskimi), to strona prędzej czy później się „wysypie”. Trudno mieć o to do niej pretensje. Ktoś przecież wziął odpowiedzialność za jej przygotowanie do gry.
Wciąż te same, głodne kawałki
Polscy kibice nauczyli się już, że śpiewanie „Polacy nic się nie stało” jest bez sensu i tak naprawdę pogłębia nasz narodowy problem akceptowania bylejakości. Dzięki temu słowa tej przyśpiewki podczas Mundialu w Rosji słyszeliśmy zaskakująco rzadko. Piłkarze niestety poszli w innym kierunku. Z ich ust wciąż wydobywały się te same, nic nieznaczące słowa. Ładne, ale bez wartości merytorycznej. Słuchając tych wypowiedzi można było odnieść wrażenie, że zawodnicy naprawdę byli przekonani, że zagrali super, ale „po prostu nie wyszło”.
Słaba strona internetowa także karmi użytkowników „głodnymi kawałkami”, tekstami fatalnej jakości, które nie są aktualizowane i nie przekazują żadnych wartościowych informacji. Są za to wypełnione słowami kluczowymi, ale to niewiele zmienia. Co z tego, że wyszukiwarka poleci stronę użytkownikowi, skoro ten szybko z niej ucieknie po przeczytaniu grafomańskich treści?
Nie dopuść do tego, aby Twoja strona internetowa znalazła się na poziomie polskich piłkarzy podczas Mundialu 2018! Różnica polega tylko na tym, że o występie „Orłów” szybko zapomnimy, natomiast konsekwencje posiadania fatalnej witryny będą długofalowe i bardzo bolesne.
Soluma.pl, Andrzej Wiśniewski Artykuł przygotowany przez agencję interaktywną Soluma – produkcja stron www, marketing, studio graficzne. |