Work-Life Balance – czym jest, jak go zachować i co nam grozi, jeśli nie oddzielimy pracy od życia zawodowego? Postęp ostatnich lat sprawił, że większość pracujących ludzi coraz bardziej oddaje się swym zawodowym obowiązkom. Poświęca im mnóstwo czasu kosztem siebie i innych. Widząc ten trend, wiele firm zaczęło wprowadzać w swoją politykę zasadę równomiernego godzenia życia prywatnego i zawodowego czyli Work-Life Balance.
Work-Life Balance
Z racji tego, że „siły wyższe” (czyt. instytucje typu Unia Europejska itp.) coraz bardziej pilnują przestrzegania praw pracy i tym samym zdrowia pracowników, tematyka Work-Life Balance stała się modna, zaś pracodawcy kładą na to większy niż kiedyś nacisk. Choć, ten zwyczaj jest zazwyczaj praktykowany w międzynarodowych korporacjach. Obecnie, zasilające rynek pracy pokolenia Y i Z bardzo o ten aspekt w pracy zabiegają i oczekują tego od pracodawcy. Nic w tym dziwnego, to osoby młode, będące na etapie zakładania rodziny albo posiadajże już małe dzieci i chcące poświęcać im więcej czasu.
Ale także i ci, którzy rodzin nie mają, także chcą mądrze wykorzystywać wolny czas, chociażby na rozwijanie pasji czy spotkania ze znajomymi. Idea Work-Life Balance to też częsty temat szkoleń dla pracowników. Dostępne są także warsztaty, na których uczestnicy „uczą się” jak zdrowo oddzielać życie zawodowe od życia prywatnego.
Od kiedy to takie ważne?
Praca była od początków ludzkości jednym z najważniejszych aspektów życia. Jednak to w XX wieku, a dokładniej w latach 70. i 80. stała się czynnikiem dominującym. Postęp technologiczny i wzrastające potrzeby społeczne sprawiły, że pracownicy coraz bardziej oddawali się obowiązkom zawodowym. Niestety, kosztem rodziny i zdrowia. Zauważalny nadmiar pracy (przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych) zwrócił uwagę pracowników branży Human Resources. Ich zdaniem, cechy, jakie zaczęli przejawiać pracownicy innych branż czyli m.in.: zmniejszenie zaangażowania w pracę, spadek wydajności i kreatywności, niechęć do podejmowania zmian i apatia to właśnie wynik nadmiernego poświęcenia się pracy i spędzania tam coraz większej ilości czasu. Skutkowało to coraz częstszą nieobecnością w firmie, zwolnieniami, a społeczeństwo zapoznawało się ze zjawiskiem chorób psychosomatycznych, które dawały o sobie znać i stawały się coraz częstszym tematem rozmów. Dodatkowo, statystyki związane z rozwodami zwiększały się. Tak też, mając na uwadze dobro pracowników, społeczeństwa, jak też gospodarki, zarządy firm rozpoczęły działania mające przeciwdziałać wyżej wymienionym problemom. Dodatkową „inspiracją” do działań stało się powstałe wówczas w Japonii zjawisko karoshi, czyli śmierci z przepracowania. I tak też, owe zaburzenia i brak rozgraniczenia między pracą a życiem prywatnym zmusiło pracodawców do działania.
Co zmieniono?
Udogodnień powstało dość dużo, a wszytsko w trosce o pracowników i światową gospodarkę. Wiele z nich utrzymało się do dziś, i wśród nich wymienić można: pracę zdalną (w domu), szkolenia rozwijające kompetencje organizacyjne, tzw. „dni rodziny”, czyli skrócenie czasu pracy bądź dodatkowe wolne dni dla rodziców, elastyczny czas pracy, ograniczenie możliwości brania godzin nadliczbowych (przewidziane restrykcje), niepełne wymiary godzin, a także zapewnienie opieki nad dziećmi.
Kilka dobrych praktyk
Choć dla wielu utrzymanie Work-Life Balance wydaje się być nieosiągalne, to przy dobrej organizacji, siły woli i chęci jest to możliwe. Aby móc nacieszyć się życiem prywatnym i zapomnieć o pracy warto jest się odłączyć. Chociażby poprzez wyłączenie telefonu czy Internetu kiedy jesteśmy poza biurem. Nie można sobie pozwolić na to, abyśmy byli dostępni 24 godziny na dobę i sprawdzali co chwilę pocztę czy powiadomienia z mediów społecznościowych. Z takim zaangażowaniem związany jest perfekcjonizm. Często to on skutkuje brakiem czasu na swoje hobby i rodzinę. Dlatego też warto jest czasami odpuścić. Jeśli będzie nam brakować wytchnienia i dystansu, będzie to działać autodestrukcyjnie. Warto mieć to na uwadze w trakcie urlopu czy podczas świąt, kiedy powinniśmy spędzać ten czas z najbliższymi, a nie z laptopem i komórką w dłoni. Jeśli tego się nie przestrzega, sam Work-Life Balance jest zakłócony.
I jako, że sama idea WLB powstała, aby pracownicy mogli ochłonąć od pracy, to istotne jest, aby pamiętać o przysługującym nam urlopie i korzystać z niego. Odpoczynek jest bardzo ważny. I nie chodzi o urlop 2-3 dniowy, ale przynajmniej 10 dniowy. Najlepiej też gdzieś wyjechać. Nauka odpoczywania to też istota pracy.
Bardzo dobrą metodą jest wygospodarowanie czasu na trening na siłowni czy też inną aktywność fizyczną (rower, rolki, taniec). Wysiłek pozwala na zredukowanie stresu oraz na wydzielanie hormonów szczęścia – endorfin. Wiele osób stawia także na medytacje czy jogę.
Dobrą praktyką jest też przeanalizowanie tego, jakie nasze działania i osoby sprawiają, że zyskujemy najwięcej. Czasami warto jest zrezygnować z kilku czynności, jeśli nie przynoszą nam one wymiernych korzyści.
Wiele możemy zyskać także u pracodawcy, który rozumie tę zasadę i wdraża ją w życie. Niektóre firmy wprowadziły do swego programu projekt „Dwie godziny dla rodziny”, skracając tym samym 15 maja (Międzynarodowy Dzień Rodzin) o dwie godziny pracy. Poza tym, pracodawcy coraz przychylniej patrzą na (umiarkowane) załatwianie spraw prywatnych w godzinach pracy.
Jeśli już postawimy na wprowadzanie zasad Work-Life Balance do naszego życia, to najlepszym sposobem na powodzenie jest strategia małych kroków, ponieważ drastyczne kroki mogą nas szybko zniechęcić.
Trzeba też pamiętać o bliskich – słuchajmy ich, szanujmy i poświęcajmy im czas i uwagę. Jeśli zadzwoni do nas służbowy telefon, możemy go odebrać, ale rozmowy prowadźmy tylko wtedy, kiedy jest to konieczne.
W całym tym zgiełku pracy, choć to truizm, trzeba zdawać sobie sprawę, że obowiązki zawodowe to nie jest całe nasze życie i są rzeczy ważniejsze. I nie chodzi tu wyłącznie o rodzinę, bo nie każdy ma ją założoną (choć każdy ją posiada). Wszyscy mamy życie prywatne i zdrowie, o które należy dbać i szanować. Dlatego dobrze jest znaleźć sobie pewną odskocznię od pracy: hobby, podróże, znajomi itp. Dzięki temu można uniknąć wypalenia zawodowego.
Ciemne strony Work Life Balance?
Mimo dobrych chęci, to prekursorzy tej idei nieco zapędzili się w swych zamiarach i popełnili kilka „grzeszków”, które destrukcyjnie wpłynęły na zachowanie równowagi między pracą a życiem prywatnym.
Paradoksalnie, oddzielanie życia zawodowego od prywatnego może przynieść opłakane skutki. A to dlatego, że kiedy ktoś nie dzieli się przykrymi sytuacjami z pracy z najbliższymi, tłumi w sobie negatywne emocje, co może prowadzić do powstawania chorób psychosomatycznych. A to dlatego, że problemy w pracy nie znikają po jej zakończeniu i powrocie do domu. Tłumienie emocji odbija się więc na psychice, ale też na najbliższym otoczeniu, kiedy to złość wyładowywana jest na znajomych, rodzicach, dzieciach lub małżonku.
Dlatego tak ważne jest, aby ta równowaga nie przybierała skrajnych form. Brak rozmów o pracy w domowym środowisku na zasadzie: „Jak było, opowiadaj”, czy też całkowite izolowanie się od obowiązków (niedopuszczanie do sytuacji kiedy zabiera się kilka zawodowych obowiązków do domu) nie jest dobrym podejściem i zaburza koncepcję Work-Life Balance. O pracy w domu należy więc rozmawiać, ale niekoniecznie ją wykonywać. Być może ktoś, niekoniecznie znający się „na rzeczy” podsunie nam rozwiązanie w myśl zasady: „najciemniej pod latarnią”.
Artykuł powstał dzięki portalowi opinie gowork